niedziela, 30 kwietnia 2017

Nowy Jodłowy Gaj, Nowy cichy dzień

Nowy Jodłowy Gaj, Nowy cichy dzień

   Miasto to zostało kiedyś odkryte przypadkiem. Dokładnie, odkrywcą byłam ja i moja koleżanka, na samym początku naszej gry. Chociaż każdy znał to miasto, żyłam długo w nieświadomości, że ono istnieje. Wszystko wydawało się takie ogromne, a ja byłam takim małym skrzatem. Odkrycie dziwnej "osady wikingów" było ciekawym przeżyciem.
   Oglądałam pale obronne ustawione dookoła miasta, byłam pod wrażeniem. Po ciuchu przydreptałam do wejścia, a potem do stajni. Nie pamiętam dokładnie jak wyglądał wtedy Jodłowy Gaj, nie jestem pewna czy były w nim wtedy konie do zakupu. To była straszna osada, a ja rozglądałam się. Pamiętam, że pierwszym koniem jakiego kupiłam był gorącokrwisty duński, gniadosz. Być może na nim dokonałam tego znaleziska.


   Co spodobało mi się najbardziej po przybyciu do nowego, znów nowego dla mnie, miasta? Absolutnie wszystko. Osada zmieniła się nie do poznania. Nadal głównym motywem było drewno i ciemne, drewniane pale, jednak o wiele bardziej estetyczne. Miasto zaczęło mi się kojarzyć z siedzibą wikingów z Jeźdźców Smoków, głównie przez ozdoby na dachach,


   Dzisiaj zabrałam się za odnawianie zakładek. Trochę to potrwa, gdyż chce zedytować każdego z moich kochanych osiołków. Zacznę od kolekcjonowania zdjęć i myślę, że będą to headshoty. Dodam prawdopodobnie do nich kolorki, które pasują im do maści, ale z tym jeszcze poczekamy.
   Strona o mnie zostanie także gruntownie zmieniona. W końcu przechodzimy tu poważne zmiany, trzeba zadbać o klarowność bloga.

 
   Chciałabym poprosić serdecznie osoby zainteresowane blogiem o zaobserwowanie. Osoby obserwujące będą otrzymywać powiadomienie o nowych postach, gdy te zostaną opublikowane. Proszę o to ze względu na różny czas pisania notek, a także jako małe wsparcie.
   By zaobserwować bloga proszę o najechanie kursorem na ciemny pasek z prawej strony. Rozwinie się on, następnie klikamy "o mnie" i "obserwuj". Tłumacze to, gdyż ten szablon jest nietypowy i można się lekko zagubić.


   Ten pan na zdjęciu wyżej jest jednym z tych koni, które zostały kupione w przypływie ułańskiej fantazji. Więc trzeba było w końcu zabrać go na powierzchnię. Też macie konie kupione bez potrzeby? Moją najbardziej nieprzemyślaną gapcią jest rudzisko, deresz AQH.


   Wiecie co zespół sso powinien odnowić? Roślinność, szczególnie drzewa z okolic Jodłowego Gaju, a także krzaki. Myślę, że nie musza być super skomplikowane, ważne żeby były ładne i dopasowały się w ten cały ssowy świat. Posklejane liście, wyglądające jak jakiś schemat nie są ładne.


   Nie jesteśmy jednak tylko społecznością, która narzeka! Widzę jak bardzo podobają się nowe rzeczy, ale zawsze znajdzie się ten pierwszy człowiek, szary i ponury jak noc listopadowa, wstanie i powie "ale guano". Poza tym, przechodzi nam czasami szybko nasze zauroczenie. Sama też mam w sonie marudę, ale myślę, że jeszcze trzymam ja jakoś na wodzy. ;D


   Na dziś zakończę w tym miejscu. Pisanie notatki trochę zajęło... a zakładki!?

*Shyhaveonwa biegnąca w siną dal*

Do zobaczeniaaaaa!

sobota, 29 kwietnia 2017

Pegaz w sso, jestem wróżką

Pegaz w sso, jestem wróżką

   Oto nadszedł ten dzień, w którym mamy tutaj wiele zmian. Zmieniłam adres, tytuł, wygląd. Dzieje się trochę. Potrzebowałam konkretnych zmian, czegoś co zmieniłoby o 180 stopni całego bloga. Myślę, że powoli osiągam ten cel. Postaram się, żeby zmiany nie poszły na marne.


   Zadania z tamtej aktualizacji zostawiły na mojej twarzy banana, na dobre parę dni. Wreszcie poczułam się jak jeździec dusz, a nie wolontariusz jorveski! Pomaganie jest miłe, ale brakowało mi sytuacji, gdy mogę zrobić coś w większej skali. Byłam już rozczarowana, Lisa i reszta ekipy pokazały swoje moce, a ja mogłam tylko patrzeć. Jakże ucieszyłam się, gdy nagle wzbiłam się w powietrze i uratowałam jednego z swoich ssowych crushów! Zaczynając przygodę z sso, bardzo spodobał mi się ten osobnik x3. 


   Absolutnie jeden z najlepszych wątków tych zadań to rozmowa z panem Sandsem. Pomimo tego, że jest zły, ma okropne zamiary, pomaga nam. Rozumiem, że jest to pomoc z powodu zbieżności interesów. Pan Sands zawsze mnie intrygował, od czasów gdy grałam jeszcze w "sso na pcety". Był takim strasznym badassem, bez pardonu, bez kompromisów, intrygujący. 


   Wildprince zaskoczył mnie, ponownie mnie oczarował. Zupełnie mnie rozbroił mój pierwszy koń, zobaczyłam w nim coś więcej niż tylko kosiarkę na łące. Konik ten jest urodziwy, jasny, plus punktuje za to, że należy do siwencjów. 


   


.....................................................


   Jutro także planuję wypuścić posta, więc miejcie oczy szeroko otwarte. Powoli aktualizuje zakładkę z końmi i moją małą charakterystykę, więc na razie jest tam nuda ^^,. Dajcie mi parę dni na te zakładki. 
   
   Widzimy się jutro!

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Kiedy droga jest oczywista

Kiedy droga jest oczywista

    Cierpliwość jest ważna. Przekonałam się o tym bardzo mocno. Udało mi się zmienić w moim życiu bardzo wiele rzeczy. Naprawdę wspaniałe uczucie! Odzyskałam taki wewnętrzny spokój.

   Gra skusiła mnie do zrobienia zdjęć. Izabelkowe wafelki podbiły moje serce.


   Mam kolejnego bardzo fotogenicznego modela.


   W stajni, w której uczęszczam na lekcje, jest jeden izablek. Nie jest to ta rasa, jednak... miłość do tej maści, mocno. 

















   Chyba nie pogniewacie się, że zostawiam was z samymi zdjęciami?


Dużo miłości dla czytelników! 

Cierpnąca Sroka
(niebawem będzie inny podpis)

Copyright © 2016 Alice Shyhaven , Blogger