sobota, 25 listopada 2017

I część opowiadania + rasy wyścigowe w sso?

I część opowiadania + rasy wyścigowe w sso?
                

Prolog?

   Całą wyspę pokrył biały puch, a z śnieżnych górek, zjeżdżały dzieci z Srebrnej Polany. Wszystko to, oglądałam jak zwykle przez oszronione okna biblioteki. Nauka była kluczem do zrozumienia świata, więc sądziłam, że spędzając kolejną zimę w bibliotece, stanę się taka jak Avalon. Zawsze, gdy odwiedzałam go w Valedale, uczył mnie i opowiadał o ciekawych rzeczach. Zima była idealną porą, by przy herbacie, opowiadać o historii Jorvik. Przeszkodą, która uniemożliwiała mi udanie się do druida, były zaspy. Mój ojciec nigdy nie zgodziłby się, bym zabrała ze sobą sanie, lub pojechała tam sama konno, szczególnie zimą. Droga do biblioteki od pałacu, jest bezpieczniejsza. Dlatego w zimę, książka staje się moim przyjacielem. Tego dnia było tak samo, ja pogrążona w lekturze i stukot końskich kopyt za oknem. Założyłam buty i kurtkę, byłam ciekawskim dzieckiem, więc musiałam wiedzieć o każdej sprawie centrum jeździeckiego. Otwarłam stare, dębowe drzwi i zeszłam ze schodów. Ślady w śniegu doprowadziły mnie do nowej osoby w stajni. Miała czarne włosy związane w kitę, swobodnie przesuwał nią wiatr. Właścicielka hebanowych włosów, jak się później okazało, była także właścicielką hebanowej duszy. Jako dziecko dostrzegłam w niej szansę na przyjaźń, przywitałam się z nią, a ona odwróciła się w moją stronę. Miała ostre rysy i wyraźne kości policzkowe, gdyby nie przesada w makijażu, jej uroda poprawiłaby się. Jedno mogłam jej tylko przyznać, zrobiła wtedy na mnie oszałamiające wrażenie. Dziecko jak to dziecko, chce być dorosłe i udawać dorosłych często z marnym skutkiem… Tak więc przebiegła lisica znalazła sobie małego giermka. Nie były to jednak ciężkie zajęcia, stawiałam przeszkody, czyściłam jej konia i sprowadzałam z padoku. Byłam też jej osobistym wsparciem, jej widownią i najwierniejszym fanem. Gracji z jaką pokonywała przeszkody, nie tylko na parkurze, ale także w codziennym życiu, można było pozazdrościć. Czasami spotykała się z jeźdźcem w kominiarce, przynosiła wtedy listy i nie była z nich zbyt zadowolona. Każde moje pytanie omijała, zazwyczaj odwracała moją uwagę bardzo łatwo.

- Nie mieszaj się w sprawy dorosłych. Patrz Khaan się bawi w śniegu- wskazała w dal.

Podeszłam do ogrodzenia, Khaan tarzał się w śniegu. Dziewczyna zbladła w krótkiej chwili.
-Matko! Tylko nie derka- krzyknęła i dodała spokojniej, gdy zobaczyła, że jest już podarta.

Skierowałam się do wewnątrz i zebrałam strzępy. Przyniosłam je do Sabine, ona tylko lekko się uśmiechnęła i poprosiła bym odniosła to do stajni. Było mi smutno widząc, że moja mentorka jest przygnębiona, jak się później okazało, nie tylko z powodu derki. Robiło się coraz ciemniej, byłam przyzwyczajona, że wracam z Sabiną do domu, więc czekałam na nią przed bramą. Było już całkiem zimno, a jej nadal nie było. Musiałam więc podjąć decyzję o samotnym powrocie. Ocieplałam dłonie i powoli szłam w półmroku. Śnieg wirował po niebie i nie widziałam przed sobą niczego. Usłyszałam konia i krzyk człowieka, zaraz potem padł strzał. 


   Zostawiam to do Waszej oceny.

........................................................................

Rasy koni, które często biorą udział w wyścigach, a są one w sso.


American quarter horse

Konie tej rasy odznaczają się atletyczną budową ciała, po której często możemy rozpoznać, że to właśnie one. Chody konia płaskie, nie jest raczej typem do ujeżdżenia. Quartery sprawdzają się w wyścigach i wielu konkurencjach typu west. Najlepsze wyniki osiągają na krótkich dystansach. 


   Są w Polsce rarytasem, dla ludzi, którzy chcą się oddać zachodniemu stylowi jazdy. Zazwyczaj droższe od przeciętnego konia. W swoich genach mają hiszpańskich przodków. Rzadko spotykana jest maść siwa.


   Koń pełnej krwi angielskiej

   Chyba najpopularniejsza z wyścigowych ras. Swoją nazwę zawdzięczają wyhodowaniu ich w Anglii. Jak większość ras koni, powstały na bazie koni czystej krwi arabskiej. Współcześnie rasa ta jest najszybszą rasą na świecie. Konie na wyścigach powinny być wytrzymałe, szybkie i posiadać długie kończyny. Rodzący się źrebak ma już prawie tak długie nogi, jakie będzie miał w przyszłości. Występują w wielu wariantach podstawowego umaszczenia, głównie jednak spotyka się gniade i siwe, ale nie oznacza to, że nie mogą być one także w bardziej nietypowych maściach np cremello. Użytkowane są w wielu dyscyplinach sportowych: wyścigi, skoki przez przeszkody, ujeżdżenie, WKKW, polo. 


Koń czystej krwi arabskiej

   Jedne z najpiękniejszych i najstarszych ras koni na świecie. Dzięki ich genom powstało wiele nowych ras koni. Pochodzą z Półwyspu Arabskiego, gdzie uważane są za dar boży. Konie te mają swój temperament, lecz za najlepsze uważa się konie lojalne i posłuszne. W szczególności znane są z wyjątkowej urody i pokazów tej rasy, jednak jest to jeden z typów koni arabskich. Rasa ta podzielona jest na 3 typy:

Typ Kuhailan- najsilniejszy, koń bojowo- użytkowy. Zazwyczaj o ciemnym umaszczeniu. Często nie ma charakterystycznego profilu głowy i wiele osób nie rozpoznaje w nich konia arabskiego, mimo faktu, że jest to czysta krew arabska.

Typ Saklavi- typowy koń pokazowy. Mniejszy od pierwszego typu, z wklęsłym profilem i delikatną urodą. Jest jednak wytrzymały i równie inteligentny. Zazwyczaj był koniem dla dam i ładną "kosiarką", pokazujący wysoki status majątkowy posiadacza.

Typ Munighi- ma długie kończyny i prosty profil głowy. Zazwyczaj używany do krótkich dystansów.

   Jednak większość koni arabskich to długodystansowce, są wytrzymałe i silne więc doskonale sprawdzają się w rajdach. Odbywają się także wyścigi tych koni. Potencjał tych koni sprawił, że zaczęto je używać także w skokach przez przeszkody i ujeżdżeniu. 

Dzisiejszą pomocą naukową:

ciocia Wikipedia i książka "Piękno konia"

   Jeśli chodzi o opowiadanie, to mam nadzieję, że nie jest tragiczne. Starałam się trzymać zasad pisania takich dzieł i poprawnej pisowni. Następna część, jeśli się pojawi, zostanie dodana od 1 do 2 tygodni po tym poście. 

niedziela, 19 listopada 2017

Żyje!

Żyje!

   Ostatni raz, gdy spotkaliśmy się tu to 27 września. Nie oglądałam w tym czasie kalendarza, nie stresowałam się blogiem, po prostu żyłam. Miałam sporo czasu na przemyślenie wielu rzeczy i widzę, że odwiedzacie czasem bloga, niekiedy widzę, że interesujecie się moimi zdjęciami. Za nawet "ukryte" wsparcie wszystkim serdecznie dziękuję. Właśnie, skupię się chwilkę na Was, czytelnikach bloga. Mimo, że tak na was najechałam, mam nadzieję, że nie zraziło was to. Widzę, że nawet niepozorne gesty z waszej strony są lepsze niż niejeden pochwalny komentarz. Postanowiłam spróbować na nowo, tylko może trochę w innej formie.


   Postanowiłam otworzyć komentarze na anonimowe, teraz każda osoba, nawet bez zalogowania się do google może zostawić swój komentarz, jeśli oczywiście chce. Będę także bardziej otwarta na ewentualne propozycje, a na każdy komentarz odpowiem(chyba, że jest to zwykły hejt lub spam). Od siebie mam też projekt, za który znów muszę się zabrać- WKJ, a także coś zupełnie nowego.


   Moim kolejnym projektem jest opowiadanie. Obecnie mam tylko ok 700 słów i nadal ustalam szczegóły, jednak może za tydzień wypuszczę na próbę 1 część. W kilku zdaniach mogę wam przybliżyć o czym będzie. Głowna koncepcja to spojrzenie na bohaterów gry, z zupełnie nowego punktu widzenia. Dziewczyna, która będzie nam opowiadała o swoich losach, nie będzie mary sue, jakąś Aideen przepakowaną mocami itp. Skupiam się na tym, by opowiadanie było ciekawe, a jednocześnie oryginalne. Za tydzień sami będziecie mogli ocenić, czy udało mi się zrealizować pomysł. Jeśli już mówimy o opowiadaniu, jeśli pomysł wypali, myślałam nad publikacją w serwisie wattpad. Nie wiem jednak ile osób byłoby chętnych, ani wgl nie ogarniam apki.


   Z aktualności- co u Shyhaven? Ma się dobrze, a niedawno się spłukała z sc. Wydałam prawie wszystko na konie tuż przed dodaniem terenu, żelazna logika wiem. Od czasu urodzin sso przybyło mi 4 modele starych koników i 4 pinbtabiany. Teraz postanowiłam nie wydawać, czekam na ewentualne jdk i nowy teren. No właśnie, w odcinku sso na yt, pojawił się w tle jdk, więc może w końcu będę miała swojego szkraba <3.


   Pintabiany to nic innego jak krzyżówka koni arabskich z pinto. Dlatego możemy mieć takiego konika w modelu konia arabskiego. Widzę, że sso naprawdę poleciało teraz z maściami i bardzo się z tego powodu cieszę! Już nie mogę się doczekać nowych ras w Mistfall.


   To chyba na tyle z dzisiejszej notki, jednak nie zostawię was tak i zapraszam do obejrzenia zdjęć.


   Z wszystkich pintabianów, najbardziej nie podoba mi się jeden z nowszych, coś w typie jelenia. Jednak, gdybym wiedziała, że dodadzą podobnego karego tyle, że z rybim(niebieskim) okiem, to kupiłabym nowszego.


   Ja chyba naprawdę nie mam kiedy prowadzić sesji. Noc i poranek są na sso najpiękniejsze. Kiedy rozjaśni się dobrze nocną fotografię, screen wygląda jak scena z bajki, klimatycznie.


   Spojrzałam, że zakładka z poradnikami wygląda dość biednie. Jeśli chcecie więcej poradników, to na profilu Sofa Irwin, gdzie autorka co jakiś czas wstawia poradniki. Ogólnie to zrezygnowałam dosyć z poradników, ponieważ nie interesuję się już editami, a bardziej digital paintingiem i tradyszem.


   Pozdrawiam serdecznie i idę już spać.

   Alice Shyhaven
Copyright © 2016 Alice Shyhaven , Blogger