Może i podróże kształcą, ale tych, którzy chcą się czegoś nauczyć. Poranna rosa nie przesiąknie przez stal. |
Jestem w łodzi i płynę z Fortu Pinta na Półwysep Południowego Kopyta. Podróż jest przyjemna jednak na morzu miejscami zaskakuje nas poranna mgła. Zapowiada się słoneczny dzień, idealny na sesję w tym miejscu. Wysiadamy około piątej rano, słońce dopiero wschodzi.
Mierz wysoko ale pamiętaj, że żeby osiągnąć cel musisz się wspinać po każdym szczeblu drabiny. |
Czerpiąc przyjemność z zabaw na plaży, ja i Spring wczuwaliśmy się w swoje role. Dzięki jego fotogeniczności mogło powstać bardzo wiele ładnych fotografii.
Czasami znikniesz w tłumie jak kameleon jeśli będziesz naśladować innych. |
Tutaj na skałach spotkaliśmy kogoś na szwedzie, całkiem fajne spotkanie. Nasz fotograf zrobił dobre ujęcie całego zdarzenia więc weszło ono w skład sesji.
Nie spoglądaj za siebie, tam już byłeś. Idź dalej i bądź gotowy na nowe. |
Galop po plaży. Marzenie wielu jeźdźców, długa plaża, słońce i szybkość uchwycona obiektywem. Długo nie męczyliśmy Spring'a galopem bo to nie był koniec całodziennej sesji. Popołudniu miał trochę wolnego czasu.
1 grzech główny tych czasów powinien być ignorancją. |
Przekraczając bramy zaczynamy na nowo żyć. |
Druga część sesji jest już bardziej mroczna i niepokojąca, jak na prawdziwą srokę przystało pojawia się ona także.
Żałobny fiolet, który nęci zmysły i zamyka w pułapce. |
Próbując uciec pamiętaj o dobrym zwrocie... |
Jesteśmy niewidoczni, zupełnie jak duchy naszych przodków. |
ENJOY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz